Moja książka Ocalić Kadam
o wyznaczaniu szlaków w Ugandzie i terapii psychodelicznej już w przedsprzedaży!


Prawo Wiesia

Opowiadania, felietony, wywiady / Prawo Wiesia

Od 26 listopada 2020 r. na terenie Mszany Dolnej oraz ościennych gmin obowiązuje zakaz spotkań bez względu na liczbę osób na podstawie tzw. Prawa Wiesia, tj. rozporządzenia komendanta mszańskiej policji komisarza Wiesława Czamary. Byłem jedną z trzech osób, na których komendant testował swoje nowe prawo i choć po obejrzeniu filmu niektórzy mogą pomyśleć, że komisarzowi winda nie dojechała, to klucz do rozwiązania zagadki znajdą w tekście.

Wszystko zaczęło się od tego, że dostałem cynk od jednego z policjantów, że na mszańskim Rynku odbędzie się protest (o czym były też informacje w sieci). Poszedłem. Koło mojego domu czekały już cztery radiowozy, a na Rynku jeszcze jeden oraz prawdopodobnie jeden nieoznakowany. W ramach protestu chodziłem sobie po Rynku i okolicy oraz prowadziłem wewnętrzne monologi między Kantem a Heideggerem. Po kwadransie pojawiły się jeszcze dwie dziewczyny. Łatwo wyjść na protest w pojedynkę, ale żeby tak w trzy osoby?

komptomitująca akcja policji w Mszanie Dolnej

Dziewczyny okazały się kulturalne i rozmowne. Pogadaliśmy o problemach Mszany oraz ogólnie o sytuacji w kraju, fenomenalnej walce rządu z pandemią oraz skutkami tej walki, które zauważa już coraz więcej osób. Było też o policji, która ostatnio coraz częściej inspiruje się filmami Barei. Do tego było parę kartonów z grzecznymi hasłami protestacyjnymi. Większa część spotkania była transmitowana online i chyba coś uraziło pana komisarza Wiesia, bo w siódmej minucie transmisji przyszedł poinformować nas o tym, że obowiązuje zakaz spotkań bez względu na liczbę osób.
 

Amnezja Wiesia

Na początku pomyślałem, że pan Wiesio zaczął tracić kontakt ze swoją centralą, dlatego poinformowałem go o obowiązującym w Polsce prawie. Okazało się, że jest gorzej, bo dotknęła go chyba jeszcze amnezja, gdyż stwierdził, że mnie nie zna, co od razu skojarzyło mi się ze sceną filmu Zawrócony.

Przy okazji w filmie pada też inny ciekawy tekst „Jesteś prowodyrem tego chóru na Rynku, nielegalnej demonstracji przeciw władzy ludowej, podżegałeś do jej obalenia”. I wszystko by się zgadzało, poza tym, że tym razem nie ja byłem prowodyrem.

Edycja: Pan Wiesio nie tylko nagle przestał rozpoznawać mnie, ale również dziewczynę, do której sam zagaduje w 6:53.

Poinformowałem pana Wiesia, iż w przypadku zażalenia do prokuratury i wszczęcia postępowania wyjaśniającego będzie zawieszony w obowiązkach, a jego pensja obniżona o 50%. Jak też przypomniałem mu tekst roty policyjnej.


Drugie Prawo Wiesia

To nie jedyna zasługa legislacyjna naszego Wiesia. Otóż pan Wiesio wprowadził również na terenie Mszany i podległych gmin zakaz chodzenia na zewnątrz bez maseczki. Uprzedził tym samym premiera Mateusza, który do dziś nie opublikował ustawy nakazującej noszenia maseczek (opóźnienia wynikają z tego, że według rządu na mocy tej samej ustawy za dużo lekarzy dostałoby podwyżki).

Obowiązuje zatem stara ustawa, która w czasach epidemii nakazuje noszenie maseczek osobom chorym i podejrzanym o chorobę, tymczasem policjanci nie mają kompetencji do rozpoznawania podejrzeń o chorobę.

Część mszańskich funkcjonariuszy ma wątpliwości, czy prawa Wiesia mogą stać ponad ustawą i konstytucją, dlatego chcieli odmówić ścigania obywateli za brak maseczki. Szkopuł w tym, że jak mi powiedział jeden z policjantów, mandaty jednak wystawiają, bo Wiesio jest zdeterminowaną osobą i ma różne nieformalne formy sankcjonowania podwładnych. Liczba mandatów musi się zgadzać i koniec.

Równocześnie policjanci wiedząc, że społeczeństwo się kształci w zakresie prawa, a sądy mogą nie uznać rozporządzenia Wiesia, proponują przechodniom mandaty na niskie kwoty (nawet 20 zł), co dla niektórych jest mniejszym zachodem niż jeżdżenie po sądach. Policjant ma więc spokój, a Wiesio, jak mnie poinformowano, skutecznie zbiera w Limanowej punkty do awansu. W październiku tych mandatów miało być ponad 100, o potwierdzenie tej informacji poprosiłem rzecznik prasową Komendy Powiatowej w Limanowej.


1000 zł na pilnowanie trzech osób

Jak oszacował pewien policjant koszt akcji na mszańskim Rynku wyniósł prawie 1000 zł, co wcale nie stanowi dużej kwoty biorąc pod uwagę ogólnopolską reklamę, jaką Wiesio zapewnił Mszanie, a zaręczam, że oprócz osobliwego komendanta mamy tu też piękne góry.

W związku z niekwestionowanymi zasługami komisarza Czamary, wnioskuję do komendanta głównego policji o szybki awans i przeniesienie pana Wiesia np. do Warszawy. Jak się dowiedziałem z tego filmu skrzynka pocztowa Jarosława Kaczyńskiego pilnie wymaga ochrony i niekonwencjonalnych metod, którymi mszański komisarz jest w stanie zapewne się wykazać.

aktualizacja: Pan Wiesio walczy już nie tylko z protestującymi, ale również z wiernymi, łamiąc art. 53 konstytucji.

Na kolejne przygody pana Wiesia zapraszam jeszcze w grudniu w nowym felietonie.

Przeczytaj też o przekrętach limanowskiego sanepidu.


Poznaj więcej inspiracji na ten miesiąc – spójrz na prawy margines >