Kiedy chcesz jechać na wakacje? Wybierz miesiąc:
Gotówką czy kartą / Porównanie kart walutowych
Test kart
Karta walutowa w tradycyjnym banku czy karta wielowalutowa bez banku? A jeśli ta druga to Revolut czy Curve? Postanowiłem porównać efektywność pięciu kart podczas swojej podróży zagranicznej. Płaciłem równocześnie co najmniej dwiema kartami i porównywałem kursy po przewalutowaniu. Walutami wyjściowymi były korony norweskie, szwedzkie oraz euro.
Jak robiłem porównanie? Płacąc równolegle dwiema kartami (przy pomocy drugiej osoby) albo robiąc transakcję jedną za drugą (pojedyncze produkty w sklepie). Oczywiście w drugim przypadku istniało ryzyko minimalnej zmiany kursu (czasem wystarczy sekunda, aby się zmienił), ale zaobserwowane tendencje pokazują, że to marginalny problem. Obciążenie a także koszt po przewalutowaniu na złotówki wpisywałem w tej tabelce, dodając też formułkę liczącą kurs. Testowałem karty: Revolut, Curve, T-Mobile EUR, T-Mobile USD (dziś Alior), mBank kredytowa.
W dni powszednie najlepiej wypadał Curve oferując przewalutowanie po kursach międzybankowych, trochę taniej od Revoluta, ale mówimy tu o oszczędnościach poniżej promila. Dla przykładu - największa różnica w kursach, jaką odnotowałem między obiema kartami, pozwoliłaby zaoszczędzić 6 zł, gdyby wartość zakupu wyniosła... 10 000 zł.
Promocja na karty
W chwili publikacji tekstu trwała promocja (z tym linkiem lub kodem ZOBEK) na bezpłatne zamówienie karty Curve z dodatkowymi 5 funtami na start*. Plus kolejne 5 funtów za każde polecenie.
Często pojawiają się różne promocje na Revolut (nawet do 150 funtów bonusu!). Informacje o nich znajdziesz tutaj.
Sytuacja w weekend zmieniała się znacząco, bo od północy z piątku na sobotę aż do północy z niedzieli na poniedziałek (czas Greenwich) giełdy walutowe są zawieszone, co daje wystawcom pretekst do podniesienia kursów. Teoretycznie zabezpieczają się tak przed nagłymi zmianami kursów na otwarciu, ale przecież to działa w dwie strony, a różnica nie jest zwracana. No ale cóż, kiedyś muszą w końcu zarobić oferując tak atrakcyjne kursy na co dzień.
Revolut na weekend
Zwyżki kursowe sięgają w weekend nawet 2%, przy czym minimalnie lepiej wypada zazwyczaj Revolut. Różnice między obiema kartami są już bardziej zauważalne, choć wciąż niewielkie, najczęściej na poziomie około 0,5%. Największa zarejestrowana przeze mnie różnica wyniosłaby 88 zł przy transakcji za 10 000 zł. Można jednak nie płacić tej prowizji. Taką możliwość daje Revolut dzięki cesze, która na początku wydawała mi się wadą. Otóż, gdy płacimy Curvem za granicą (nie ważne jaka waluta), on od razu przewalutowuje tę sumę na złotówki i obciąża taką wartością naszą kartę kredytową. Można więc powiedzieć, że dzięki Curvowi płacimy za granicą swoją kartą kredytową, ale bezprowizyjnie. Z kolei Revolut działa w trybie prepaid, musimy więc go najpierw zasilić przelewem lub (prościej) pobrać pieniądze z karty kredytowej/płatniczej. Jeśli saldo będzie zbyt niskie, będzie trzeba ponownie doładować kartę (z karty kredytowej lub przelewem), co wymaga połączenia z Internetem.
Równocześnie część tak wpłaconej na Revolut kwoty możemy przewalutować po kursie międzybankowym na jedną z 28 dostępnych walut i na jej potrzeby stworzy się automatycznie subkonto walutowe. Dla przykładu: bawimy na weekend w Singapurze, kupujemy więc w aplikacji w piątek 500 dolarów singapurskich (SGD). Od teraz każda płatność (o ile jej wartość nie przekroczy dostępnego salda) będzie ściągana z naszego subkonta SGD, w ten sposób będziemy płacić po kursie piątkowym, unikając weekendowej prowizji. Przy okazji, z tak utworzonego subkonta możemy robić bezpłatne przelewy międzynarodowe. A jeśli nasz odbiorca ma Revoluta, to zamiast wpisywać IBAN wystarczy... jego numer telefonu.
Od końca 2019 roku Curve oferuje bezpłatne przelewy między swoimi użytkownikami.
Oprócz ww. kart testowałem też karty USD i EUR wystawiane do bezpłatnych kont walutowych w T-Mobile Usługi Bankowe/Alior. Koszty przewalutowań w dni powszednie były zazwyczaj jednak wyższe, chyba, że płaciliśmy w euro kartą przypisaną do konta euro. No, ale najpierw gdzieś trzeba było kupić to euro (np. w Liderze Walut, Walutomacie czy Rkantorze - więcej tutaj). W weekend różnice w kursach były mniejsze, o ile wcześniej tanio kupiliśmy euro lub dolary. Co ciekawe, płacąc koronami szwedzkimi taniej wyszło w przypadku karty USD, gdyż płacąc w euro były aż dwa przewalutowania: z koron na euro i z euro na dolary. Generalnie jednak nawet wtedy T-Mobile/Alior wychodził od 3,7 do 5,5% drożej niż Revolut, za wyjątkiem jednego weekendu, gdy płatność tym drugim była droższa o 1,4%, tylko dlatego, że w piątek nie dokonałem wspomnianej konwersji.
5 wypłat z bankomatów za darmo
Jednym z najpoważniejszych konkurentów Revoluta i Curve'a jest N26. Ma bardzo atrakcyjną ofertę, zwłaszcza dla podróżujących po krajach strefy euro - umożliwia aż pięć bezpłatnych wypłat z bankomatów miesięcznie (w innych walutach prowizja 1,7%) oraz nielimitowane płatności kartą w dowolnej walucie - bez prowizji.
Przy przejściu na wyższy plan (od 10 euro miesięcznie) oferuje bezpłatne wypłaty z bankomatów na całym świecie oraz trzymiesięczne ubezpieczenie podróżne Allianz o szerokim zakresie: leczenie, opóźnienie lotu, opóźnienie bagażu, a także wypożyczenie roweru, skutera, a nawet auta.
Po solidnym przetestowaniu karty opiszę tutaj jak wypadła na tle innych.
W przypadku Revoluta i Curve jako bazowej używałem tej samej karty kredytowej w PLN (MasterCard mBank), ale kiedy płaciłem bezpośrednią nią (a więc przewalutowanie brał na siebie rodzimy bank), to zgodnie z przewidywaniami kursy wypadały blado nawet w weekend (do 6% różnicy, czyli 600 zł przy sumie wydatków na poziomie 10 000 zł).
Uwaga na limity
Warto odnotować jeszcze jedną właściwość. Karty posiadają limity płatności bezprowizyjnych. Jeśli w ciągu 30 dni wydamy Curvem więcej niż równowartość 500 funtów, to wydatki powyżej tej kwoty będą objęte prowizją 2%, co w jeden z weekendów sprawiło, że za przewalutowanie zapłaciłem prawie 3,5% więcej niż Revolutem. Co ciekawe, w chwili pisania tego tekstu limit ten nadal nie był podawany oficjalnie w aplikacji, co sugerowało, że Curve nie ma limit transakcyjnych.
Revolut też dolicza prowizję, ale tylko 0,5% i dopiero po przekroczeniu wydatków w kwocie 20 000 PLN miesięcznie.
Uwaga. Próbując zapłacić z powodu nieznanego błędu nie udało mi się zakupić biletów na tramwaj w Helsinkach (aplikacja HSL) - zarówno Revolutem jak i Curvem. Wtedy skorzystałem z opcji generowania karty wirtualnej w aplikacji Revoluta - operacja była błyskawiczna, a numer nowej karty został zaakceptowany przez aplikację. Podobny problem zdarzył mi się podczas kupowania przewodnika na stronie Lonely Planet, tutaj też pomogła druga karta wirtualna.
Wypłaty z bankomatów
Najlepiej tutaj wypada Revolut, gdyż w bezpłatnej wersji podstawowej możemy bezprowizyjnie wypłacić równowartość 800 zł miesięcznie. W Curvie teoretycznie do 200 funtów, ale istnieje ryzyko, że zostanie to zakwalifikowanie przez rodzimy bank jako zagraniczna wypłata gotówki kartą kredytową, co może narazić nas na dodatkowe prowizje.
W przypadku wypłat w euro śmiało możemy używać kart T-Mobile/Alior do konta EUR. Bank nie pobiera prowizji za wypłatę, a dzienny limit wynosi 5000 euro. Dla konta dolarowego też nie ma prowizji, a dzienny limit wynosi 6000 USD. Dla pozostałych walut zazwyczaj najlepiej wypadnie użycie karty USD. Za wypłatę też nie zapłacimy prowizji, ale przewalutowanie nastąpi już po kursie Master Card i może być droższe nić w przypadku Revoluta oraz Curve, ale to wymaga szczegółowych porównań, czego podejmę się w kolejnych miesiącach i tutaj zamieszczę wyniki.
Podsumowując
W podróż warto zabrać dwie karty, skoro są bezpłatne, najlepiej Curve'a Mastercard i Revoluta Visa (niestety nie mamy wpływu na to, jaki rodzaj karty nam przyślą). Jest to zabezpieczenie na wypadek nieudanej płatności jedną z nich (a to się zdarza), jak też daje nam możliwość obniżenia opłat w weekend (Revolut). W dni powszednie płaciłbym Curvem (uwaga na limit 30-dniowy) nie tyle ze względu na trochę lepszy kurs, co obciążanie naszej karty kredytowej w czasie rzeczywistym. Curve bywa też częściej honorowany w miejscach typu wypożyczalnia samochodów.
Czy i jak działają obie karty? Nim wyjedziecie w podróż możecie śmiało przetestować je w sklepie płacąc złotówkami.
Parę kwestii wymaga jeszcze przetestowania (np. wypłaty z bankomatów powyżej limitów), co mam w planie zrobić w niedalekiej przyszłości.
W 2018 roku Revolut otrzymał europejską licencję bankową oznaczającą ochronę do kwoty 100 000 euro w ramach europejskiego systemu gwarancji depozytów. Więcej o płatnościach zagranicznych oraz paru innych zaletach Revoluta znajdziesz w artykule Gotówką czy kartą. Revolut posiada też ofertę dla firm.
Z kolei limity dla kart możesz sprawdzić tutaj: Revolut - Curve.
W 2020 roku Revolut wprowadził prowizję 0,5% za przewalutowania w bezpłatnym planie. Nie zauważyłem jednak takiej prowizji przy wypłatach z bankomatu. Być może dotyczy tylko kupowania walut bezpośrednio w aplikacji.
Dziękuję Monice Piech za pomoc przy transakcjach równoległych.
* aby wydać promocyjne funty w Curvie, musicie zmienić w aplikacji domyślne źródło płatności (w zakładce Wallet -> Curve Cash -> Tap to select & pay). Wtedy płacicie w sklepie kartą, a należność jest pobierana z Waszych bonusowych funtów (przelicznik na złotówki po kursie międzybankowym).