Kiedy chcesz jechać na wakacje? Wybierz miesiąc:

Wybierz miesiąc X
i zobacz propozycje

Moja książka Ocalić Kadam
o wyznaczaniu szlaków w Ugandzie i terapii psychodelicznej już w przedsprzedaży!


Gotówką czy kartą?

Test kart walutowych

Poznaj wyniki testu porównującego koszty przewalutowań różnymi kartami.

Do niedawna taniej wychodziła wymiana walut w kantorach niż korzystanie z kart i bankomatów za granicą. Technologia internetowa zrobiła jednak swoje.

Przez wiele lat testowałem różne rozwiązania, doświadczając incydentów, oszustw (łącznie ze złodziejami numerów kart), jak i swoich błędów oraz horrendalnych  prowizji. Natura nie lubi jednak próżni i pojawiły się rozwiązania pozwalające korzystać z karty przy przelicznikach deklasujących najlepsze tradycyjne kantory.
 

1. Rewolucja w kartach

Czyli bezpłatne karty wielowalutowe, którym przewodzi Revolut. Oferują bardzo korzystne przewalutowania po kursach międzybankowych, dorównując (a nawet przewyższając) kursom z giełd typu Walutomat. W bezpłatnej wersji ma limit wypłat z bankomatów do 800 zł miesięcznie, a prowizja za przewalutowanie wynosi do 0,5%. Aby to ominąć, można przejść na wyższy plan (który ma sporo zalet) albo bezpłatnie przelać środki z Revoluta na Alior (dawniej T-Mobile), który nie ma limitu wypłat. Dużą popularność zyskuje także karta Curve, o której później.

Drugim atutem Revoluta jest możliwość doładowania swojego konta kartą kredytową. Revolut jest karta prepaid, a więc jeśli pojawi nam się potrzeba dokonania zapłaty za granicą (przez Internet czy też fizycznie), to z poziomu aplikacji obciążamy naszą kartę kredytową w PLN na rzecz konta Revolutowego i od razu możemy płacić w dowolnej walucie świata. Oczywiście kartę można też doładować wcześniej na większą kwotę na wypadek braku dostępu do sieci. Wpłaciłeś/eś za dużo? Zapłać zatem tą kartą w złotówkach albo przelej na swoje konto :)

Promocje na karty

Revolut i Curve często organizują promocje nie tylko na bezpłatne wydanie kart, ale również dodatkowe prezenty od 5 do 50 funtów. Sprawdź.

Oznacza to, że nasze zagraniczne wydatki możemy finansować z karty kredytowej (łącznie z wybieraniem pieniędzy w bankomatach) i to po bardzo dobrym kursie, i bez żadnych dodatkowych opłat. Aczkolwiek niektóre banki zaczęły obciążać klientów za takie wpłaty z kart kredytowych.

Dużym plusem Revoluta jest sporo opcji zabezpieczeń w aplikacji przed nieuprawnionym użyciem karty.

Z kolei Curve jest nakładką na naszą kartę kredytową i obciąża ją w chwili płatności (płatności i wypłaty są ubezpieczone, aczkolwiek za wypłatę z bankomatu może zostać nałożona prowizja przez nasz bank). W takich sytuacjach (oraz w dni powszednie) Curve będzie lepszy niż Revolut. Jest też częściej akceptowany w miejscach takich jak wypożyczalnie samochodów. Szczegółowe porównanie realnych kursów Curve'a i Revoluta zamieściłem tutaj.

Curve daje też możliwość zmiany źródła płatności do 14 dni wstecz. Od niedawna aplikacja oferuje również bezpłatne przelewy międzynarodowe między użytkownikami.

Z kolei Revolucie mamy też bezpłatny nr rachunku dla 28 walut świata i możliwość łatwego wykupienia taniego ubezpieczenia podróżnego (więcej tutaj), nawet na okoliczność jednodniowej wycieczki w Tatry Słowackie. Do tego zwrot 1% z zakupów w wersji Premium (wtedy ubezpieczenie podróżne do 40 dni mamy gratis). A także bezpłatne międzynarodowe przelewy walutowe oraz błyskawiczne do innych użytkowników Revoluta (podaje się tylko nr telefonu). Do tego zniżka na wstępy do loż lotniskowych.

Ubezpieczenie podróżne na trzy miesiące

Jednym z najpoważniejszych konkurentów Revoluta i Curve'a jest N26. Ma atrakcyjną ofertę, zwłaszcza dla podróżujących po krajach strefy euro - umożliwia aż pięć bezpłatnych wypłat z bankomatów miesięcznie (w innych walutach prowizja 1,7%) oraz nielimitowane płatności kartą w dowolnej walucie - bez prowizji.

Przy przejściu na wyższy plan (od 10 euro miesięcznie) oferuje bezpłatne wypłaty z bankomatów na całym świecie oraz trzymiesięczne ubezpieczenie podróżne Allianz o szerokim zakresie: leczenie, opóźnienie lotu, opóźnienie bagażu, a także współdzielenie roweru, skutera i auta. W wyższej wersji - wypożyczenie auta.

Podczas weekendów kursy Revoluta mogą wzrosnąć ponad 1% - teoretycznie jako zabezpieczenie skoków na foreksie. Mnie to nie przekonuje, bo w przypadku braku zmian kursów na rynku międzybankowym, różnica nie jest zwracana, niemniej wciąż są to dobre kursy, ale można i to ominąć.

Dodatkowo z poziomu aplikacji Revoluta możemy szybko uzyskać pomoc techniczną (należy w okienku chata wpisać: live agent).

Revolut posiada w ofercie także konta dla firm, które umożliwiają generowanie pracownikom kart pre-paid, jest też dostęp do API. Do konta firmowego możemy również wyrobić kartę. Ta w wersji bezpłatnej (w odróżnieniu od konta prywatnego) dolicza 2% za wypłatę środków w bankomacie oraz 0,4% prowizji za przewalutowanie. Przelewy między użytkownikami Revoluta są gratis. Pięć przelewów lokalnych miesięcznie jest za darmo. Można też przejść na wyższy płatny plan. Zobacz porównanie kont firmowych.

W 2018 roku Revolut otrzymał europejską licencję bankową oznaczającą ochronę do kwoty 100 000 euro w ramach europejskiego systemu gwarancji depozytów.

Czy i jak działają takie karty? Nim wyjedziecie w podróż, możecie śmiało przetestować je w sklepie płacąc złotówkami.
 

2. Darmowe konto walutowe

T-Mobile Usługi Bankowe - zwycięzca rankingu m.in. w Polityce; w rzeczywistości usługi realizowane są przez Alior Bank. Może być zarówno alternatywą dla Revoluta jak i jego uzupełnieniem, dlatego, że posiada nielimitowaną ilość wypłat bezprowizyjnych w bankomatach na całym świecie. Nie możemy jednak (jeszcze?) w aplikacji kupować walut, dlatego najtańszym rozwiązaniem, jest założenie konta walutowego (a najlepiej obu w EUR i w USD) i zasilanie je z Revoluta - przelewy z Revoluta są niemal ekspresowe, a późniejsze przewalutowanie z USD na inne waluty świata - po bardzo dobrym kursie.

Aby zacząć, należy otworzyćc darmowe konto w PLN (żadne opłaty nie będą pobierane, jeśli w transakcjach bezgotówkowych wyda się miesięcznie co najmniej 200 zł). Następnie otwiera się bezpłatny rachunek walutowy w EUR, USD lub GBP.

darmowe bankomaty za granicą

Słyszałeś o całodobowej ochronie bankomatów? W Kambodży traktują to dosłownie :) Czytaj więcej o zasadach bezpiecznego posługiwania się kartą.

Do konta walutowego należy zamówić jeszcze kartę debetową w cenie 10 zł. W chwili aktualizowania tego artykułu było to jedno z najtańszych, a może nawet najtańsze konto walutowe w Polsce.

Kupowanie walut w dni powszednie jest najprostsze i najtańsze w Revolucie. Zaraz za nim najniższy spread (różnicę między kursem kupna a kursem sprzedaży) oferują kantory internetowe, np. Lider Walut (w chwili pisania tekstu miał promocję). Tutaj konto też jest bezpłatne (+aplikacja mobilna). Definiujemy w nim swoje rachunki bankowe, a później zlecamy transakcję i wpłacamy złotówki na wskazane przez serwis konto z odpowiednim tytułem przelewu. Po zaksięgowaniu złotówek serwis automatycznie przeleje właściwą walutę na wskazane wcześniej przez nas konto (np. w T-Mobile/Alior). Bardzo dobre ceny znajdziemy też na giełdzie Walutomat (nawet doliczając ich 0,2% prowizji), tyle, że trzeba najpierw wpłacić złotówki, aby coś kupić. Atutem jest możliwość zlecenia kupna/sprzedaży po pożądanej przez nas cenie.

Świetnie i chyba najlepiej sprawdza się rkantor.com, któremu poświęciłem osobną recenzję. Aktualizacja - rkantor ogłosił zamknięcie na jesień 2020.
 

3. Dwa w jednym

Czyli Kantor Alior oferujący konto walutowe i kantor online w tym samym systemie transakcyjnym. Rozwiązanie najwygodniejsze i tylko nieco droższe niż poprzednie, choć wciąż sporo tańsze niż wypłacanie pieniędzy zwykłymi kartami debetowymi przypisanymi do kont złotówkowych.

Odbierz zniżkę na wymianę walut w Walutomacie!

Logujemy się tutaj raz i możemy w czasie rzeczywistym kupować waluty (kurs rewelacyjny, minimalnie gorszy niż w Liderze Walut) a pieniądze przeleją się od razu na właściwe rachunki walutowe. Można też zlecić bezpłatny przelew na rachunek w innym banku. Dostaniemy także bezpłatnie karty debetowe, o ile wykonamy nimi jakąś transakcję w ciągu pół roku. Jedna wypłata miesięcznie w bankomacie zagranicznym jest bezpłatna, kolejna kosztuje 9 zł. Biorąc pod uwagę stosunek wygody do kosztów, jest to jedno z najlepszych kont walutowych dla podróżników.

Karty kredytowe dla podróżników

mBank oferuje karty kredytowe Miles&More, gdzie wydane pieniądze przeliczane są na punkty milowe umożliwiające tańsze latanie (m.in. z Lufthansą i LOT-em). Citi z kolei nawiązał taką współpracę z British Airways i paroma azjatyckimi liniami. Podobny alians łączy Raiffeisen z Wizzairem.

Z kolei korzystając z programu PAYBACK można wymienić punkty na mile, czyli tańsze bilety lotnicze.

I jeszcze coś dla aktualnych klientów mBanku – oferuje on bezpłatne konto walutowe w euro (z tym linkiem dodatkowe 150 zł za otwarcie konta), więc jeśli chcecie wypłacać (lub płacić kartą) w tej walucie, to dodatkowy rachunek będzie zbędny. Wydanie karty – gratis, później pobierana jest opłata 30 zł rocznie. Jednak płacenie tą kartą w innej walucie niż euro pociągnie za sobą dodatkową prowizję 3%, no i przewalutowanie po kursie z dużym spreadem. Z kolei do taniego kupna euro przyda się ponownie konto w Revolucie w Liderze Walut albo Aliorze. Jeśli ktoś chciałby polecić jakieś inne rozwiązanie, proszę o kontakt.

płatność kartą za granicą

W Nowym Jorku transakcję kartą możemy podpisać bez użycia papieru. W Polsce niebawem - odciskiem palca.

A co jeśli w danym państwie oficjalnym środkiem płatniczym nie jest ani dolar, ani euro? Do niedawna działała zasada, że dla podróży po Europie i w basenie morza Śródziemnego i Czarnego – najlepiej było płacić kartą dla konta w euro. Dla Azji, Afryki bądź Ameryk najlepiej wychodziło przewalutowanie z kont w USD. Teraz najlepiej zapytać w swoim banku, jaka waluta jest rozliczeniowa.

Są kraje, w których do płatności kartą doliczana jest prowizja (na brazylijskiej wyspie Ilha Grande nawet 20%), są też kraje, gdzie można płacić tylko konkretną marką (np. w gwatemalskiej Antigui niektóre lokale honorują tylko Visę). Warto również wiedzieć, że kurs, po którym zablokowano środki, może być różny od kursu po którym faktycznie rozliczone zostanie przewalutowanie. Z kolei płacąc kartą w Dubaju zazwyczaj możemy wybrać walutę, w której zapłacimy i podawana jest końcowa kwota, jaką zostanie obciążone nasze konto.

Dobrze mieć dwie karty

I to różnych firm - Visa akceptowana jest praktycznie wszędzie, z MasterCard zdarzyły mi się problemy na trzech kontynentach. Jak też trzeba być gotowym na różne niespodzianki. Bo bywa, że w obu przypadkach nasze transakcje będą odrzucone. Wtedy możemy zadzwonić do banku (korzystając z VOIP-a), gdyż nieraz okazało się w przypadku kart z chipem i płatności zdalnej, sprzedawca niewłaściwie używał karty. Bank może w takiej sytuacji zdjąć dodatkowe zabezpieczenie na potrzeby tej transakcji.

W przypadku nieudanej płatności internetowej Revolutem, skorzystaj w aplikacji z bezpłatnej opcji wygenerowania karty wirtualnej - płatność nią zazwyczaj rozwiązuje problem.

Bywa czasem i tak, że nawet płatność kartą kredytową może wyjść taniej niż gotówką. Wszak kursy walut zmieniają się nieustannie. Takie niespodzianki zdarzały mi się w Indiach, aczkolwiek trudniej tam o terminale...

Darmowe bankomaty za granicą? Trzeba jednak pamiętać, że operatorzy bankomatów mogą sami pobierać prowizję za wypłatę gotówki. Przed jej wybraniem można porównać informację o prowizjach w różnych bankomatach. Czytaj uważnie informacje na ekranie, zanim zatwierdzisz wypłatę. Oto najtańsze bankomaty w niektórych krajach: Tajlandia – TMB, Kambodża -  អេធីអឹម, Meksyk – HSBC. Jeśli chodzi zaś o zupełnie bezpłatne bankomaty, to wbrew pozorom w wielu państwach można na takie trafić, np. w Wietnamie (m.in. Dong A Bank).

Być może kambodżański przykład was rozbawił, ale wiele starań wymagała ta transkrypcja. Oby była pomocna:) Macie więcej spostrzeżeń co do innych państw? Podzielcie się.

Wypłata z bankomatu za granicą i płatność kartą podczas podróży wiążą się też z pewnymi niebezpieczeństwami - czytaj więcej.

Napiwki

Zasady są bardzo różne. Od Chin, gdzie niechętnie są przyjmowane po USA, gdzie czasem napiwek dopisywany jest do rachunku przez pracownika na wypadek, gdyby ktoś zapomniał go dać... Kwota jest też ciekawa, bo zwyczajowo powinno to być 18% zamówienia. Z kolei jeśli w Nowym Jorku wybierzesz w taksówce płatność kartą, to przy opcji napiwek najniższa kwota napiwku, którą możesz wybrać w menu to 20%. Kostaryka rozwiązała problem, nakazując uwzględnienie napiwku w cenie brutto. W krajach trzeciego świata przyjęło się dawać napiwek za drobne przysługi w wysokości 1-2 dolarów.

O napiwki w konkretnym kraju najlepiej zapytać na miejscu zaufanej osoby. Ten banalny gest ma ważne konsekwencje ekonomiczno-kulturowe. Jest wiele osób, które są przeciwne napiwkom.


Poznaj więcej inspiracji na ten miesiąc – spójrz na prawy margines >


Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Jeżeli nie wyrażasz zgody na ich zapisywanie, wyłącz ich obsługę w ustawieniach swojej przeglądarki.OK, rozumiem