Moja książka Ocalić Kadam
o wyznaczaniu szlaków w Ugandzie i terapii psychodelicznej już w przedsprzedaży!


Uganda - wrzesień 2021!

13 dni przygód z polskim etnologiem za ok. 8 940 zł!

11 września - 26 września 2021

 

Chciałbym Wam zaprosić w miejsca, które zdobyły moje serce i sprawiły, że wracam tu co rok, nie tylko biernie zwiedzać, ale też wyznaczyć pierwsze szlaki turystyczne w górach Kadam (co stało się w lutym).

 

Przygotowałem dla Was plan wycieczki, która w pigułce pokaże Wam Ugandę, jak też pozwoli zobaczyć z bliska goryle górskie.

Poza tym patrząc na historię ostatnich wyjazdów do Ugandy możecie liczyć na towarzystwo świetnych osób. To niemal pewne - czekają Was nowe i ciekawe przyjaźnie!

 

Waszym polskojęzycznym pilotem będzie Damian Małaszewski - etnolog z wykształcenia, który poleciał kiedyś do Ugandy by uczyć dzieci w szkole podstawowej. Tam poznał swoją ugandyjską żonę, z którą obecnie wychowuje dzieci w Polsce. Korzystajcie z jego wykształcenia i pytajcie o kultury napotkanych plemion!

Waszym kierowcą, a równocześnie tour operatorem będzie mój serdeczny kolega Denis Kiirya, z którym pewnie błyskawicznie się zaprzyjaźnicie ze względu na jego osobowość. Denis prowadzi na co dzień fundację-szkołę dla biednych dzieci.

Ja z kolei jestem autorem prawdopodobnie pierwszego oznakowanego szlaku górskiego w Ugandzie, jak też przygotowałem poniższy program i jeśli tylko zaistnieje taka potrzeba, będziecie mogli liczyć na moje konsultacje na Whatsapp w trakcie całej wyprawy, w tym pomoc w rozpoznawaniu zwierząt. W razie zainteresowania, możemy też zrobić spotkanie dla osób, które zdecydują się na wycieczkę.

 

Moje zdjęcia z tych miejsc możecie znaleźć przy okazji poprzedniego postu tutaj.

 

PROGRAM:

Dzień I: odbiór z lotniska w Entebbe i przejazd do hotelu ViaVia z pięknym ogrodem, widokami i licznymi gatunkami ptaków. Przejazd do bankomatów i wycieczka do Ogrodu Botanicznego (dla tych, co przylecą przed 14.00), kolacja nad brzegiem Jeziora Wiktorii w Ogrodzie lub przy plaży (np. w etiopskiej restauracji Island Cafe).

Dzień II: Przejazd do Sipi. Relaks popołudniowy z widokiem na wodospady w restauracji Crows Nest lub Sipi Lodge. Jeśli będzie czas, to spacer do wodospadu nr III.

Dzień III: Wyjście z przewodnikiem na plantację kawy (od ziarna do napoju) oraz do wodospadu nr II (możliwość kąpieli, a powyżej wodospadu – obserwacji tradycyjnych zajęć miejscowych) oraz najpiękniejszego wodospadu nr III.

Opcjonalnie abseiling (trzeba zgłosić dzień wcześniej). W razie wolnego czasu możliwość przejścia po tradycyjnej wiosce i spróbowania piwa domowej roboty (nie polecam, Bartek Zobek). Przejazd do Jinjy. Targ warzyw i owoców w świetle lamp naftowych i świeczek oraz (sugerowana) kolacja w Moti Mahal (wyśmienita, urozmaicona kuchnia indyjska) lub All Friends (klimatyczny ogród) bądź o zachodzie słońca The Bourbon (nastrojowo nad Nilem). Nocleg nad Nilem w obozie Nile River.

Dzień IV: Fantastyczny rafting z firmą Nalubale, która oprócz nacisku na bezpieczeństwo (dużo asystujących kajakarzy), robi również świetne zdjęcia najlepszych momentów, być może dla niektórych to będzie przygoda dekady. Nie jest wymagana umiejętność pływania, ale osoby niepływające mogą odbyć spływ w łodzi bezpieczeństwa. Dla osób oczekujących tylko umiarkowanych emocji, sugeruję wycieczkę do tzw. źródła Nilu. Następnie wyjazd w stronę Parku Wodospadu Murchisona i nocleg w Pakwatch.

Dzień V: Safari (żyrafy, hipopotamy, antylopy, słonie, guźce, różne ptaki, może lwy) w pięknej scenerii wschodzącego za drzewami słońca, później oglądanie imponującego Wodospadu Murchisona – tutaj sugeruję również wycieczkę ze strażnikiem, który zabierze Was na punkty widokowe. Wyjazd do Masindi. Nocleg w Country Inn z dużym basenem.

Dzień VI: relaks nad basenem lub przejście na tradycyjny wielobranżowy targ (owoce, ubrania, rękodzieła) lub odwiedziny w fundacji edukującej dzieci (wspieranej przez polskich wolontariuszy i darczyńców). Lub odwiedziny wioski Nyabyeya, gdzie w 1944 roku polscy uchodźcy z Syberii po kilkumiesięcznej tułaczce założyli osadę. Pozostały po nich domy, kościół i cmentarz. Ciekawa historia, o której wspomniałem w reportażu: https://kalendarzprzygod.pl/podroze/masindi

Dzień VII: Wyjazd nad jezioro Nkuruba.

Nocny lub poranny spacer przez rezerwat przyrody. Nocą możliwość spotkania galago. Nad ranem i wieczorem można z bliska oglądać przemykające obok domków śliczne gerezy abisyńskie oraz kotawce sawannowe. Często widywane są też turaki. Nad jeziorem darmowy rybi piling i obserwacja pijawek. Domek dolny nad jeziorem to gratka dla miłośników popielic. Integracja przy ognisku (możliwość wypożyczenia gitary).

Dzień VIII: Jeśli łódki będą naprawione, to poranny przejazd nad jezioro Nyabikere (opcjonalnie oglądanie szympansów), gdzie podczas wycieczki łodzią można będzie zobaczyć parę hipopotamów, liczne gatunki ptaków (w tym cztery gatunki zimorodków), warany oraz rybaków w pracy. Pozostali mogą relaksować się na brzegu w asyście napojów chłodzących lub jedząc lokalne przysmaki.

Wyjazd w góry Ruwenzori, opcjonalnie przystanek u polskiego szamana oraz na polu fistaszków lub batatów (sadzi się inaczej niż ziemniaki!); kontynuacja podróży do wioski Ruboni położonej tuż przed parkiem narodowym oraz nocleg w Ruboni Community Camp, klimatycznym hostelu wkomponowanym w las tropikalny, który wytwarza energię elektryczną dzięki przepływającemu obok potokowi. To jedno z moich ulubionych miejsc w Ugandzie. Widok z tarasów zachęca do kontemplacji i obserwacji ptaków.

Dzień IX: pobudka przed świtem wyjście na punkt widokowy (ok. 2 godziny w jedną stronę) na majestat najwyższych szczytów gór Ruwenzori. Miniecie też bananowce, kawowce, i drzewka z marakują. Gwarancja widoczności 50%. W drodze powrotnej przewodnik pokaże Wam z bliska parę gatunków kameleonów (niedawno odkryto tu nowy, endemiczny gatunek). Dodatkowo można tez odbyć spacer do pięknego lasu tropikalnego lub spotkać się z miejscowym szamanem. Uwaga, nie dotykamy zwierząt, ten stres im nie jest potrzebny. Możliwość wzięcia udziału w zajęciach z gotowania lokalnych potraw.

A gdyby kogoś interesował kilkudniowy treking przez kilka stref klimatycznych i roślinnych (zapiera dech w piersiach!), w tym zdobycie Góry Stanleya (5109 m), to gorąco polecam 8-dniowy treking - przygoda życia.

Dzień X: wyjazd w stronę Parku Narodowego Królowej Elżbiety. Przystanek na równiku przy plantacji bawełny (za zbiór 1 kg bawełny płacą 10 groszy!). Wizyta nad jeziorem Bunyampaka (legalnie w Parku Narodowym Królowej Elżbiety bez płacenia za wjazd!), duży wybór pamiątek oraz flamingi w jeziorze.

Opcjonalnie: popołudniowa wycieczka łodzią po Kanale Kazinga (dużo hipopotamów, szansa na krokodyle).

Nocleg z dreszczykiem w niezwykłym hotelu Kazinga Wilderness lub Tembo Lodge, odwiedzanymi nocą przez antylopy i hipopotamy, z częstymi pomrukami lwa w tle lub wyciem hieny. Jeśli testy kowidowe nadal obowiązkowe, to trzeba zaplanować ich zrobienie.

Dzień XI: Safari w Parku Elżbiety, którego głównym celem będzie odnalezienie lwów wspinających się na drzewa. Później wizyta w fabryce herbaty Igara w Butare, przejazd do Parku Narodowego Nieprzeniknionego Lasu Bwindi, ostoi nielicznych goryli górskich.

Dzień XII: osoby, które opłacą wcześniej pozwolenia (700 USD) udadzą się na treking, podczas którego doświadczą niezwykłego spotkania z gorylami w ich naturalnym środowisku. Popołudniu przejazd do punktu widokowego na wulkany w Parku Narodowym Mgahinga, przejazd na punkt widokowy na Jezioro Bunyonyi oraz nocleg nad jeziorem lub na bezludnej wyspie.

Dzień XIII: przejazd w okolicach jeziora Mburo, możliwość zobaczenia zebr poza parkiem narodowym, powrót do Entebbe, pożegnanie z przewodnikiem i nocleg. Wyjazd na lotnisko z kierowcą z hotelu za ok. 5 USD za osobę.

+ możliwość uczestnictwa w mszy gospel (proszę o takiej chęci poinformować przewodnika w sobotę wieczorem)

 

Będą różne standardy noclegowe (zazwyczaj pokoje dwuosobowe, jedynki za dopłatą). Nie zawsze wszystkie pokoje będą takie same (mimo tych samych cen). Dlatego sugeruję, aby osoba śpiąca w gorszym standardzie mogła kolejnego dnia wybrać pierwsza pokój.

 

TERMIN i BILETY:

Program rozpoczynacie 12.09 - tego dnia na lotnisku w Entebbe będzie odbierał Was pilot, chyba, że uda mu się polecieć z Wami.

Dla osób lecących z Warszawy możliwe loty 11.09 w obie strony w cenie od 2900 zł z programu Miles&More (pomagam w zakupie).

 

Program kończycie 24.09, sugerowany wylot 25.09 lub później.
 

Podwózka z lotniska w Entebbe jest bezpłatna dla osób przylatujących 12.09, w przeciwnym razie można skorzystać z Ubera lub zamówić kierowcę z hotelu w cenie ok. 10 USD.

Taksówkę na odlot pomożemy Wam zorganizować.

 

CENY:

Przy grupie 6-osobowej: 760 zł + ok. 2900 zł bilety + transport i przewodnik 645 USD + 422 USD noclegi i inne + wyżywienie i napoje niealkoholowe (szacunkowo ok. 700 zł) + 490 zł inne + ubezpieczenie* od 100 zł. Czyli łącznie ok. 4950 zł + 1067 USD w gotówce.

Dla zainteresowanych oglądaniem dzikich goryli górskich z bliska dodatkowe: 700 USD.


Na tę kwotę składają się:

- 760 zł/os. – przygotowanie planu i konsultacje, płatne z góry

- 645 USD/os. – koszty związane z przejazdem, tj. kierowcą i pilotem, samochód z klimatyzacją, auta na safari, paliwo itp. UWAGA, ww. cena obowiązuje w przypadku zebrania 6 osób (gdyż całkowity koszt to 3870 USD). Płatne na miejscu z góry lub w dwóch ratach. Waszym kierowcą-przewodnikiem oraz tour operatorem będzie Denis Kiirya, prowadzący działalność gospodarczą pod nazwą Tepso Tours.

- 50 USD wiza do Ugandy zamawiana online bądź 55 USD na miejscu lub 100 USD Wiza Wchodnio-afrykańska na 90 dni (wyrabiana online) na Ugandę, Kenię i Rwandę

- od 170 USD + ok. 250 zł za noclegi; na te kwoty składają się: 50 USD za dwa noclegi ze śniadaniem w ViaVia Entebbe; ok. 20 USD nocleg w Sipi; od 16,5 USD za nocleg ze śniadaniem w Country Inn; 50 zł nocleg nad jeziorem Nkuruba; 40-50 USD za dwie noce ze śniadaniami w Ruboni; 35 USD za nocleg ze śniadaniem i kolacją w Kazinga Wilderness; od 100 zł nocleg ze śniadaniem przed wycieczką do goryli; ok. 100 zł nocleg ze śniadaniem nad jeziorem

- ok. 20 zł za osobę transport łodzią na wyspę na jeziorze Bunyonyi

- ok. 100 USD za rafting na Nilu, nocleg, śniadanie, lunch, zdjęcia

- od 500 do 900 zł za wyżywienie – proszę spodziewać się cen o jakieś 20% niższych niż w Polsce, np. jeśli w Polsce wydajecie dziennie na jedzenie 50 zł, to możecie założyć, że w Ugandzie wydacie ok. 40 zł, zwłaszcza, jeśli będą to lokalne potrawy, warzywa i owoce.

Dość wiarygodne porównanie cen w Polsce i Ugandzie: https://www.numbeo.com/cost-of-living/compare_cities.jsp...

- 80 USD za wstępy do Parków Narodowych

- ok. 30 zł przewodnik w Parku Murchisona

- ok. 10 USD przewodnik nad jeziorem Nyabikere

- ok. 20 zł przewodnik nad jeziorem Nkuruba

- ok. 15 USD za osobę - przewodnik w górach Ruwenzori

- ok. 15 zł za przewodnika i wstęp do wodospadów Sipi oraz 25 zł na warsztaty kawowe

- ok. 70 zł wycieczka z przewodnikiem po Kanale Kazinga

- ok. 30 zł wstęp do fabryki herbaty

- ok. 15 zł - wstęp i przewodnik w Ogrodzie Botanicznym w Entebbe

- ok. 15-20 zł za przejazd na lotnisko w Entebbe

 

Przy nieparzystej liczbie osób i braku pokoi trzyosobowych, konieczne będzie wynajęcie droższej jedynki - którą można brać na zmianę.

Sugeruję zabezpieczyć dodatkowe 300 zł na wypadek zmian cen, wahań kursów walut i innych nieprzewidzianych wydatków. Ponadto w cenach nie uwzględniłem pamiątek, alkoholi i innych osobistych wydatków.

 

* wymagane ubezpieczenie obejmujące leczenie i następstwa nieszczęśliwych wypadków, w tym treking do 2500 m nad poziomem morza (niewymagający specjalistycznego sprzętu) oraz osobno jednodniowe ubezpieczenie obejmujące rafting. Podrzucę Wam propozycje od dwóch agentów – ubezpieczenie grupowe wychodzi taniej.

 

Obowiązkowe szczepienie przeciwko żółtej febrze (ważne dożywotnio) i sars-cov-2 (lub negatywny test PCR). Szczepionkę przeciwko febrze można kupić w aptece typu Ziko lub Słoneczna i poprosić o bezpłatne zaszczepienie u lekarza rodzinnego.

 

Ze względów technicznych sugeruję na miejscu wypłatę z bankomatu (lub wymianę w banku) większej kwoty pierwszego dnia, bo później dostęp do nich będzie sporadyczny.

Jeśli podaję ceny w USD, to znaczy, że taką kwotę należy mieć w gotówce. Jeśli podaję ceny w złotówkach (przeliczone z szylingów ugandyjskich), należy przyjąć z tolerancją +/- 5% na poczet wahań kursów walut. Równowartość tej kwoty możecie mieć w dolarach lub wypłacić na miejscu w bankomacie lokalne szylingi** (polecam).

 

OPINIE o moich usługach:

https://facebook.com/kalendarzprzygod/reviews

Instagram: bartekzobek

 

O tym, co zobaczyć w Ugandzie i czego można się spodziewać, przeczytasz w moich reportażach:

https://kalendarzprzygod.pl/podroze/uganda

 

DLA KOGO?

- Osób szanujących przyrodę, nieśmiecących, nie drażniących zwierząt.

- Osób niepalących (chyba, że palicie min. 50 m od grupy i nie podczas krótkich postojów).

- Osób tolerancyjnych i elastycznych. Teoretycznie wszystko jest zaplanowane, ale miejmy margines na niespodzianki i przygody. To zupełnie inna kultura, więc sugeruję przyjąć perspektywę wizyty na innej planecie, aby wszystkie zaskakujące sytuacje były po prostu ciekawe, a nie frustrujące.

Może okazać się na przykład, że nie będzie przez chwilę prądu (ale zawsze będą pod ręką lampy naftowe lub świeczki czasem gorącą wodę będzie trzeba zamówić na konkretną godzinę, czasem nie będzie asfaltu, zatem będziecie jednymi z nielicznych białych. Odległości do przejechania nie są duże, ale jakość dróg wydłuża dwukrotnie podróż.

Udział w wyprawie oznacza akceptację warunków opisanych w tej ofercie. Osoby nierządne przygód proszę o pozostanie w domu.

 

Dlaczego spośród prawie dziesiątek krajów, które odwiedziłem, wracam do Ugandy?

- bo łagodny klimat – choć leży w sercu Afryki, to dzięki wysokości (od 1100 metrów i wyżej nad poziomem morza) czuję się tam jak latem w Polsce

- bo jest urozmaicony krajobraz: sawanna, busz, lasy deszczowe, liczne urokliwe jeziora, pocztówkowe wodospady, śliczne góry Kadam oraz jedne z najbardziej niezwykłych gór w Afryce – Ruwenzori, leniwy Nil, który momentami przeradza się bestię oferującą fantastyczny rafting

- bo piękne zwierzęta, które łatwo spotkać na wolności i nie tylko w parkach narodowych (np. hipopotamy), w tym urocze kameleony i niesamowite liczby kolorowych ptaków (w małej Ugandzie żyje dwa razy więcej gatunków niż w Polsce!)

- bo jest mało turystów, a są takie miejsca, że wcale

- bo w tym kraju praktycznie nie pali się papierosów (choć żuje się czuwaliczkę)

- bo czasem mogę się przenieść w czasie obserwując ludzi na klimatycznych targach oświetlonych nocą lampami naftowymi czy prasujących żelazkami na duszę

- bo bezpiecznie (nie licząc kieszonkowców w Kampali, której nie ma w programie), znacznie bezpieczniej niż np. na Zanzibarze

- bo niskie ceny, np. nie budzące tutaj dylematów etycznych awokado w cenie ok. 50 groszy za sztukę

W przypadku problemów z samochodem będą obowiązywać kary umowne w wysokości 20% ceny za brak klimatyzacji oraz 20% ceny za brak otwieranego dachu w przypadku każdego safari.

 

O MNIE:

Choć odwiedziłem prawie 70 krajów, to od kilku lat skupiam się na długości podróży, a nie ilości.

Od roku prowadzę w Ugandzie kilka projektów związanych z ochroną środowiska, zdrowiem i turystyką. Oznaczyłem tutaj pierwszy szlak turystyczny w górach Kadama:

https://www.facebook.com/KalendarzPrzygod/posts/3595462723895183

Seria moich reportaży z tego kraju: https://kalendarzprzygod.pl/podroze/uganda

Działam na rzecz zrównoważonego rozwoju, z uwagą ekosystem, w tym ocalenie lasów deszczowych (https://www.youtube.com/watch?v=f4B70WMyyz0), organizuję Jam w lesie / festiwal muzyczno-podróżniczy; piszę piosenki i reportaże podróżnicze.

Referencje od osób, które ze mną podróżowały: https://www.couchsurfing.com/people/bartekzo/references

 

Podczas wypraw staram się dotrzeć do miejsc, gdzie jest więcej zwierząt niż ludzi, a wśród ludzi więcej miejscowych niż turystów. Oczywiście zahaczając też o miejsca popularne, jeśli są wyjątkowe. Tak będzie i tym razem. Niemniej esencją jest doświadczenie bliskiego kontaktu z naturą oraz ludźmi żyjącymi tradycyjnie, nie tylko z turystyki. Bez pośpiechu.

 

** Powszechną walutą są szylingi (UGS), które przeliczyłem orientacyjnie na złotówki (1 000 UGS = ok. 1 zł). W bankomatach Diamond czy Centenary można wypłacić bezpłatnie szylingi z kart typu Revolut. W bankomatach Orient (prowizja) – dolary.

 

Kara za ścinanie drzew lub przyjmowanie ściętych drzew lub karmienie dzikich zwierząt, lub śmiecenie (nawet organiczne) w parku narodowym, publiczne przekazywanie darów bądź pieniędzy z pominięciem delegowanych instytucji: 100 zł

 

CO ZABRAĆ?

Osoby zdecydowane dodam do grupy, gdzie będzie lista rzeczy. Generalnie to jest tak, jakbyście się mieli wybrać latem zarówno nad Mazury jak i w Beskidy : )

 

Z kowidowych restrykcji w miastach obowiązywała ostatnio godzina policyjna (wobec pieszych) od 21.00

 

-------

Jeśli Wam się spodoba, i wpadnie Wam do głowy jakiś napiwek, to proszę o wsparcie mojej inicjatywy wyznaczania szlaków w Ugandzie:

https://zrzutka.pl/7j5zcn

 

Kontakt ze mną:

Tel. i Whatsapp: +48 509 299 209

Email: Bartek(malpa)zobek.pl

 

Organizatorem wycieczki jest prowadzona przez Denisa Kiryę firma:
Tepso Tours and Travels
ul. Kijunjubwa 18, African quarters
Masindi, Uganda

Umowa o świadczenie usług turystycznych między firmą, a uczestnikami zostanie zawarta w Ugandzie.
 

PS Fotografię gorylątka z mamą wykonał podczas poprzedniej wyprawy w marcu 2021 Janusz Cieślar.


Poznaj więcej inspiracji na ten miesiąc – spójrz na prawy margines >