Choć upały w Gruzji i Armenii przekraczają 30 stopni Celsjusza, to kierowcy nie włączają tam klimatyzacji (o ile jest w samochodzie). Często nie umieją włączyć nawet samej wentylacji lub bronią się przed tym tłumacząc, że za dużo auto będzie wtedy palić. W zamian... otwierają szyby na oścież. A ja myślałem, że wtedy powstają dodatkowe opory powietrza ;)